Skocz do zawartości

Jakie zyski i regularność wymagana do zakończenia pracy na etacie?


emenems
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam piszę ten temat drugi raz ponieważ za pierwszym razem nie byłem zarejestrowany i jakimś cudem temat po rejestracji zaginął (nie rozumiem, ale mniejsza z tym). Zajmuję się rynkiem hobbystycznie od początku 2021 roku więc śmiało można powiedzieć że jestem początkującym, ciągle się uczę i analizuje swoje błędy i pozycje z przeszłości. Prawie od samego początku idzie mi nieźle, zacząłem zarabiać więcej na rynku niż na etacie (i nie jest to najniższa krajowa) i już od tamtej pory myślałem o tym kiedy jest odpowiedni moment na przejście na pełen etat inwestowania. Chciałbym z tym pytaniem zwrócić się do Was bardziej doświadczonych ode mnie. Kiedy pokazuję wyniki kolegom z pracy dziwią się co ja jeszcze robię na etacie, ale ja sam jakoś nie wiem kiedy nadejdzie ten odpowiedni moment na przejście, daję radę trade'ować i łączyć to z pracą, ale kiedy po pracy patrzę na wykres widzę ile okazji mnie omija na rynku przez to że pracuję właśnie i to trochę psuje humor. Co wy sądzicie na ten temat i kiedy zdecydowaliście się przejść na 'zawdostwo' jaki to był próg czasowy/profitowy/cokolwiek? Aktualnie moje wyniki prezentują się w następujący sposób:

23k -> 153k (130k zysku) (01.01.21 - 30.12.21)

Od 2021.01.01 przez 12 miesięcy zamknąłem rok na 130k czystego zysku przy wkładzie 23k kapitału początkowego, niestety jak to zwykle bywa na początku w połowie roku spadłem do 15k jednak ciągle się ucząc zdołałem odrobić straty do końca roku i jak już wspomniałem zakończyć go na 130k. Niby fajny wynik ale już w pierwszym roku zacząłem zastanawiać się nad regularnością. Wygrywam często, bardzo często (z tego co czytam i słyszę na yt np), mam 20-30 transakcji pod rząd zyskownych zwykle, a czasami więcej ale w 2021 moją słabością był money management i psychologia na rynku. Pomogły wykłady Rafała Zaorskiego, polecam bardzo.

 

130k -> 230k (15.02.22 - 11.03.22)

Rok 2022 zaczął się od 1,5 miesięcznej przerwy ponieważ wiem jak to jest na początku roku z rynkiem i wolałem odpuścić. Wszedłem dopiero w połowie lutego i do dziś zdołałem ze 130k z poprzedniego roku (bo te moje początkowe 23k już wyjąłem z rachunku, gram tylko zyskami z poprzedniego roku) zrobić 230k w niecałe 30 dni (pierwszy mały sukces 100k w miesiąc haha). Nie wiem jak te wyniki wyglądają dla grubych ryb jak wy, więc nie mnie to oceniać. Co sądzicie o tym temacie przechodzenia z etatu na rynek?

 

Pozdrawiam i z góry dziękuję serdecznie za odpowiedzi,

MM :)

Edytowane przez emenems
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

Problemów jest tu cała masa. Full-time traderzy zazwyczaj nie zmierzają do maksymalizacji zysku a do optymalizacji proporcji pomiędzy ryzykiem, zyskiem i obsunięciem kapitału (a najczęściej ich priorytetem jest po prostu minimalizacja ryzyka). Ty stawiasz za priorytet wysoki zysk kwotowy i nawet nie liczysz ile % kapitału zarobiłeś. Według mnie to błąd, ale z drugiej strony o właśnie to rodzi u Ciebie silną motywację do działania, która mówi Ci "to się musi udać!". Niestety widziałem całą masę podobnych historii przez ostatnie 15 lat i muszę stwierdzić -> w długim terminie - nie musi ;) Największym zagrożeniem jest to, czego jeszcze nie wiesz lub nie umiesz.

Z tego co piszesz to wykręcasz naprawdę wysokie stopy zwrotu w krótkim czasie (np. prawie +80% w miesiąc). Ale sam musisz sobie odpowiedzieć i sprawdzić to, jakie było ryzyko, na ile była szansa, że stracisz wszystko lub dużą część depozytu, jak bardzo obsuwał Ci się kapitał itd. itp. Rynek będzie się zmieniał - zakres jego zmienności i charakterystyka, występowanie "czarnych łabędzi" i tak dalej. Nie znam Twojej strategii, ale rok to zdecydowanie zbyt mało, aby powiedzieć czy poradzi sobie ona w każdych warunkach.

Wyniki są naprawdę genialne ale jeśli chcesz przejść na full etat w tradingu to zobaczysz nagle, że najważniejsza będzie regularność i stabilność. W końcu 'pozbędziesz' się dywersyfikacji dochodów w postaci stałej pensji z etatu, czyli jeśli nie zarobisz na rynku to nie ma wypłaty. A przecież możesz jeszcze stracić. Można to zrobić, mając jakąś poduszkę finansową, ale to i tak zwiększa presję na generowanie stałego, dodatniego wyniku. I tylko czas pokazać może jak sobie z tym poradzisz.

Moja rada:

Nie rezygnuj jeszcze z etatu. Postaw na regularność i stabilność wyników kosztem stopy zwrotu. Wykorzystuj do inwestycji kapitał tylko zarobiony (a nawet regularnie wypłacaj jakąś część zysku). Koniecznie kontroluj ryzyko, zmierzając do jego optymalizacji (przy zachowaniu zadowalającej dla Ciebie stopy zwrotu). Jeśli to się będzie udawać, zauważysz poprawę w komforcie psychicznym, odstawisz emocje takie jak euforia czy strach, całą resztę załatwi już magia procentu składanego.

Trzymam kciuki. Daj znać za jakiś czas jak CI idzie :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie o regularność w długim terminie się boję najbardziej i chyba właśnie dam sobie jeszcze czas żeby zobaczyć czy rzeczywiście jestem w stanie zyskiwać przez dłuższy okres czasu czy jednak stracę. Ryzyko u mnie zależy od tego jak bardzo wierzę w dany scenariusz i jak rozgrywa go rynek, bo jeżeli wiem że kupiłem tanio to minus nie robi na mnie wrażenia przychodzi kolejna sesja i w godzinę potrafi zaliczyć TP na strzała. Ryzykuję sporo ale ostatnio zacząłem poprawiać zarządzanie kapitałem i jest lepiej, np. uśredniam cenę przez kupowanie 5 pozycji w paro godzinnych odstępach zamiast jednej dużej itp. 

Co do tego że wypłata jest lub nie ma zależnie od wyniku na rynku masz rację, to może źle na mnie wpłynąć. Teraz moje podejście jest takie że nawet jak stracę wszystko to i tak tego nie odczuję, bo nie wypłaciłem z giełdy nic oprócz tego początkowego kapitału który wpłaciłem na starcie. Stała pensja daje komfort psychiczny którego może mi zabraknąć przy przejściu na full etat, niby miałem to wszystko w głowie, ale fajnie posłuchać tego od osoby z większym doświadczeniem.

Dziękuję za odpowiedź, na pewno dam znać za jakiś czas czy moja strategia nadal się sprawdza. Myślę że dopóki traktuje się te pieniądze na giełdzie jak zwykłe cyferki na ekranie to o wiele łatwiej jest grać i nawet jak stracę wszystko to może nawet wstawię tutaj statement żeby ktoś ogarnięty wyłapał błędy, człowiek się uczy całe życie. :)

 

P.s. Fajnie w końcu poznać kogoś z rynku, bo odkąd inwestuję nie mam nawet z kim wymienić się myślami, niestety większość ludzi traktuję giełdę jako SCAM i nie jest w stanie wpłacić choćby 5k bojąc się straty po czym kupują telewizor za 2x tyle i tych pieniędzy nie żałują. Dokąd zmierza ten świat...

Ps2. Najgorsze jest to że po tym roku nadal nie wiem czy zyski to fart początkującego czy naprawdę coś potrafię. Jedynie czas jest mnie w stanie zweryfikować?

Edytowane przez emenems
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, emenems napisał:

Ryzyko u mnie zależy od tego jak bardzo wierzę w dany scenariusz i jak rozgrywa go rynek, bo jeżeli wiem że kupiłem tanio to minus nie robi na mnie wrażenia przychodzi kolejna sesja i w godzinę potrafi zaliczyć TP na strzała. Ryzykuję sporo ale ostatnio zacząłem poprawiać zarządzanie kapitałem i jest lepiej, np. uśredniam cenę przez kupowanie 5 pozycji w paro godzinnych odstępach zamiast jednej dużej itp. 

Wiara nie jest czymś dobrym w inwestycjach. To bardzo subiektywny czynnik, który nasz mózg potrafi sobie sam wpoić. Zauważ, że wierzymy z reguły w te bardziej optymistyczne rzeczy.

To samo z "kupnem tanio" - szczerze? 15 lat na rynku, a interpretacja kiedy jest tanio, a kiedy drogo nadal mnie zawodzi. To nie coś, co udaje się zinterpretować zero-jedynkowo patrząc na wykres czy analizując dane makro. Zawsze jest czynnik ryzyka, że rynek zdyskontuje daną wycenę, na skutek choćby zmieniającego się sentymentu.

"Ryzykuję sporo" to kolejne stwierdzenie, które jest niepokojące. Sporo to znaczy ile? Pomyśl o inwestycjach jak o prowadzeniu bardzo dużej firmy. "Sporo", "trochę", "mało" to nie coś, co mierzy ryzyko. To Twoja subiektywna ocena, której nie zbadałeś w postaci liczbowej. Czyli nie sposób tego rzeczywiście ocenić. 

Uśrednianie ceny może być skuteczne. Ale też tylko przy zachowaniu matematycznych podstaw. Bez kontroli ryzyka uśrednianie transakcji w końcu skończy się źle - uwierz mi. To może być i za rok lub 3. Ale w końcu może Cię to zgubić, mimo, że "kupiłeś tanio", "miałeś nadzieję" i "dobrze Ci szło przez 2 lata". Ileż to ja widziałem takich historii wykresów... :) 

Powertuj sobie:

https://www.mql5.com/en/signals

12 minut temu, emenems napisał:

Dziękuję za odpowiedź, na pewno dam znać za jakiś czas czy moja strategia nadal się sprawdza. Myślę że dopóki traktuje się te pieniądze na giełdzie jak zwykłe cyferki na ekranie to o wiele łatwiej jest grać i nawet jak stracę wszystko to może nawet wstawię tutaj statement żeby ktoś ogarnięty wyłapał błędy, człowiek się uczy całe życie. :)

Dokładnie tak. Perspektywa zmienia wszystko. Cyferki odciążają psychikę ale też trzeba pamiętać, że jeśli od Twoich transakcji na rynku będzie zależeć np. opłacenie mieszkania, to nagle ta perspektywa może się zmienić. I wszystko zależy od Twojej psychiki jak sobie z tym poradzisz. Ja osobiście wolę dywersyfikację. Czyli trading pasywny, aktywny, własna działalność itd. Im więcej źródeł dochodu, tym pewniej stąpasz po ziemi.

14 minut temu, emenems napisał:

większość ludzi traktuję giełdę jako SCAM i nie jest w stanie wpłacić choćby 5k bojąc się straty po czym kupują telewizor za 2x tyle i tych pieniędzy nie żałują. Dokąd zmierza ten świat...

Bo myślenie jest takie "jak stracę na giełdzie to nie będzie nic, a jak kupię TV to... mam TV" ;) I oczywiście jest to zasadne myślenie pod warunkiem, że szacujemy ryzyko. Nic nie wiedząc o giełdzie, nie zarobisz na niej. Kluczem jest odpowiednie przygotowanie. Ale tak jest ze wszystkim. Przy prowadzeniu własnej firmy też nie wystarczy sam pomysł. Potrzebny jest szereg innych umiejętności.

P.s. polecam książkę:

"Twój mózg, Twoje pieniądze"

Otworzy Ci oczy na szereg rzeczy.

https://forexclub.pl/jason-zweig-twoj-mozg-twoje-pieniadze-recenzja/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za polecenie książki i linki, sprawdzę wszystko chętnie dowiaduję się czegoś nowego. Jeżeli chodzi o pisanie bez konkretnych liczb czy procentów, ja je znam, ale nie pomyślałem żeby je tutaj wstawiać dlatego uprościłem używając słów "mało", "sporo", nie przywykłem do rozmów z ogarniętymi osobami w tych tematach i z przyzwyczajenia używam prostych słów zamiast konkretów, ale to nie tak że nie zwracam na nie kompletnie uwagi. Średnio moje R:R jest w okolicach 2:1, 3:1, a jeżeli chodzi o wiarę to nie tak że wierzę i tyle, pisząc wiara miałem na myśli prawdopodobieństwo że mój scenariusz się zrealizuje, kiedy jest duże jestem w stanie zaakceptować większe ryzyko, co jest wg mnie logiczne, kiedy masz do zarobienia 30k nie przejmujesz się kiedy przez chwilę na koncie pojawia się -10k jeżeli widzisz wygasający ruch w dół (np) i sygnały pokazujące że sprzedających już zaczyna brakować i najmniejszą linią oporu jest pójście w górę. Mówisz o euforii i panice, ja właśnie wiem że większość osób na rynku kieruje się tymi emocjami i działam dokładnie odwrotnie, kiedy widzę że znajdujemy się na świecy W1 na szczycie, a na D1 i H4 pojawiają się świeczki mówiące o zmianie trendu, sprawdzam Stocha i szukam dywergencji na RSI i mimo wysokiej ceny i podpalania się większości traderów ja klikam SELL i z reguły mam rację, czasami cena podbija niewiele wyżej, ale potem grubasy wkraczają na rynek i "dymają" większość graczy spuszczając cenę do kibla, wtedy zarabiam. Emocje towarzyszyły mi przez pierwsze pół roku na rynku, odkąd spadłem do 15k w połowie zeszłego roku nauczyłem się kierować logiką nie emocjami.

 

Jeszcze raz dzięki za linki i polecenie książki. Psychologia to coś mega niedocenianego w tradingu i myślę że dla większości osób to klucz do osiągania profitu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, emenems napisał:

Jeżeli chodzi o pisanie bez konkretnych liczb czy procentów, ja je znam, ale nie pomyślałem żeby je tutaj wstawiać dlatego uprościłem używając słów "mało", "sporo", nie przywykłem do rozmów z ogarniętymi osobami w tych tematach i z przyzwyczajenia używam prostych słów zamiast konkretów, ale to nie tak że nie zwracam na nie kompletnie uwagi.

W takim razie super :) To jeszcze raz, powodzenia i relacjonuj jak Ci idzie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
W dniu 13.03.2022 o 10:46, raposo napisał:

W takim razie super :) To jeszcze raz, powodzenia i relacjonuj jak Ci idzie. 

Witam ponownie, na szybko jak minęły mi ostatnie 2 tygodnie. Kilka mega udanych trade'ów, głównie na ropie, US100 i złocie. 100% zysk odkąd ostatnio tutaj pisałem. Główna zasługa US100 na którym w 3 dni zrobiłem 80% zysk wchodząc całym kapitałem (miałem dużą pewność że pójdzie w górę) na cenie 13050 i trzymając do ponad 14000. Na ropie skupuję każdy spadek i sprzedaję każde przekroczenie okolicy 107 dolarów, ale wchodzę tutaj już mniejszym kapitałem bo sytuacja z wojną wpływa na dużą zmienność na ropie więc wolę nie ryzykować wejścia Yolo. Aktualnie wszedłem w shorta na US100 po cenie 15180 i planuję wyjście w zakresie 14200-13700 zobaczymy jak rynek pozwoli zarobić, ponownie wszedłem całym kapitałem bo widzę dużo faktów które są po mojej stronie tj. dywergencja rsi, wysoki stoch, supply&demand i to że wykres leci w górę bez korekty a rentowności 10 letnie rosną w stałym tempie co powinno powodować spadki.

Za jakiś czas tu wrócę ponownie i powiem jak mi poszło z tym US100, narazie 20% plus po godzince był i cofka teraz do niecałych 7%, ale tego się spodziewałem, pewnie jutro rano wskoczy na minus po czym tąpnie kiedy wejdzie nowy kapitał w okolicach godz. 14:30 lub bliżej wieczora. Ktoś ma podobny pomysł lub się ze mną nie zgadza? Ciekawie będzie wymienić się opiniami. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponuję Ci podłączyć konto pod jakiś serwis typu myfxbook albo forexfactory - wtedy łatwiej obserwować co tam się dzieje i masz dostęp do szeregu statystyk :)

Oczywiście możesz wybrane dane ukryć więc nie ma tu obaw o ew. prywatność. 

Jak na tym wszystkim wygląda kwestia ryzyka, obsunięcia kapitału?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie korzystam ze stop lossa więc trudno określić R:R, wolę reagować na bieżąco na to co się dzieje na wykresie niż z góry zakładać gdzie wyjdę, ale myślę że przy poziomie ok. 12850 bym myślał nad poddaniem pozycji wtedy, a przy moim take proficie dało to R:R 5.25:1 więc myślę że wszystko w porządku. Ryzykuję dużo, zwykle jest to nawet 20-35% kapitału kiedy wg mnie wszystko idzie zgodnie z moim scenariuszem i nie boję się chwilowego minusa. Nie mam aktualnie potrzeby podpinać konta pod jakieś serwisy które podałeś, nie wiem po co by mi to miało być potrzebne tak szczerze, z forexfactory korzystam bo ma bardzo fajny kalendarz z publikowanymi raportami, ale nie widzę narazie argumentów za podpinaniem tam konta. Ja analizuje wykresy, a nie swoje statystyki.

 

Dzisiejszy dzień idzie zgodnie z tym co założyłem wczoraj, rano minusik rzędu 3% ok. 14:30 powrót na plus 10%, a aktualnie im bliżej końca dnia tym więcej ponad 20% zysk jak narazie papierowy bo wyciągam przy 127% czyli poziom 14200 lub niżej o ile nie wydarzy się nic niespodziewanego. Krótko mówiąc jak narazie rynek realizuje scenariusz i myślę że do końca kolejnego tygodnia powinien być osiągnięty poziom 14200 na US100, a jeżeli będą dobre warunki to przytrzymam dłużej pozycję ustawiając stop lossa na ok. 100% proficie, takie mam aktualnie plany. Ciekawie dzisiaj na ropie znowu mega okazje, ale niestety z żadnej nie mogłem skorzystać pakując cały kapitał w US100, bywa i tak. Pewnie powinienem dywersyfikować, ale jestem chciwy i gotowy na ew. stratę dużej ilości kapitału więc chyba nie jest to problemem skoro jestem świadomy decyzji.

Masz jakieś przemyślenia nt mojego pomysłu czy nie interesujesz się US100?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, emenems napisał:

Nie korzystam ze stop lossa więc trudno określić R:R, wolę reagować na bieżąco na to co się dzieje na wykresie niż z góry zakładać gdzie wyjdę

To dość niebezpieczne podejście. Just sayin' ;) Nie chodzi o brak SL ale o brak planu na scenariusz negatywny przed wejściem w transakcję.

14 godzin temu, emenems napisał:

Nie mam aktualnie potrzeby podpinać konta pod jakieś serwisy które podałeś, nie wiem po co by mi to miało być potrzebne tak szczerze

Można by to porównać do analiz wyników firmy. Sprawnie działające firmy to robią. Dlatego często długo utrzymują się na rynku i stopniowo poprawiają swoje wyniki finansowe przy ograniczaniu ryzyka.

Nie to żebym się mądrzył, bo sam pytałeś o zdanie ale jeszcze raz - powtarzalność, minimalizacja ryzyka i w konsekwencji optymalizacja wyniku finansowego. To fundament długoterminowego inwestowania. To, czego nie wiesz, to kolejny element ryzyka. Ale zrobisz jak zechcesz, bo to Twoja 'firma'.

14 godzin temu, emenems napisał:

Masz jakieś przemyślenia nt mojego pomysłu czy nie interesujesz się US100?

W ostatnim czasie pod day-trading skupiam się na S&P 500 i PLN. Ale nie wymieniam się pomysłami, jak i nie czytam pomysłów innych - moja strategia, moje trejdy - nie zakłócam sobie tym sposobem procesu decyzyjnego :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brak SL nie oznacza braku planu na scenariusz negatywny. Napisałem że nie mam sztywno określonego poziomu na którym wychodzę, po prostu reaguję na to co się dzieje, widzę czy to zwykła korekta, czy fejkowe wybicie czy rzeczywiście scenariusz się nie sprawdził i muszę wychodzić. Chodzi o to żeby nie działać jak debil że przy takim i takim poziomie na sztywno wychodzę, a obserwować rynek i ocenić czy to dobry moment.

A przy statystykach chodziło mi bardziej o to że ja wiem ile ryzykuję, zyskuję i tracę jakoś nie wydaje mi się mega potrzebne podpinanie czegokolwiek, ale może kiedyś. Jak narazie ta firma poprawia swoje wyniki i działa poprawnie.

 

I tutaj wchodzi typowo polskie myślenie "nie dzielę się pomysłami z innymi..." itp., wg mnie to głupota taka dyskusja z innymi traderami pozwala nam się rozwijać nieustannie, jasne robimy to też sami ale druga osoba może zwrócić uwagę na rzeczy o których my byśmy nie pomyśleli bo ktoś patrzy "z boku" na twój wykres a nie z perspektywy twojej kasy i tego co sobie z góry założyłeś. Ale okej nie naciskam. ;)

 

Mój scenariusz rozwija się tak jak sobie zaplanowałem, kolejny dzień idealnie rozegrany pod moje założenia. Cena schodzi coraz niżej, układa nam się śliczna tygodniowa świeca spadkowa i piękne 3 czarne D1 podczas gdy stoch nadal overbought na dziennej świecy. Raporty z USA też myślę zrobiły robotę dzisiaj, myślę że wszystko rozegra się podczas kolejnych raportów we wtorek i środę w kolejnym tygodniu i wtedy podejrzewam że już zamknę pozycję. Dzisiaj maksymalny profit sięgał ponad 50% co już jest dobrą kasą jak na pozycję rozegraną w 3 dni, a do końca sesji jeszcze trochę zostało może się jeszcze sporo zadziać. Wg mnie początek tygodnia musi być otwarty odbiciem w górę, tłumy baranów będą kupować myśląc że cena jest atrakcyjna licząc na powrót do poziomów ponad 15000 na US100, a we wtorek lub środę okaże się czy czasami ja nie byłem tym baranem haha. :D Powodzonka w twoich trade'ach. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie to wszystko zmienia. Ale rozwinę, żeby ktoś kolejny nie pomyślał, że jestem "typowym polaczkiem, który nie chce się dzielić" :D 

Wymiana pomysłami na temat setup'ów / trade'ów podświadomie buduje u mnie różne przekonania - może mnie bardziej upewnić w podjętej decyzji albo zasiać wątpliwości. Może też wpłynąć na stopień elastyczności "bo coś napisałem publicznie i chciałbym mieć rację". A przecież nie będę na bieżąco aktualizował w sieci tego, co myślę :) Patrzę na wykresy od ponad 15 lat praktycznie codziennie (okej, minus weekendy i święta). W ciągu tych lat nie zauważyłem jakiejkolwiek wartości dodanej na skutek takich dyskusji. Wręcz przeciwnie - zaobserwowałem, że często działa to na mój trading szkodliwie. Dlatego omijam, nie czytam, robię swoje. I jest lepiej. Nie polecam, nie zniechęcam. Każdy robi jak uważa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, emenems napisał:

Wiesz lepiej, ja na rynku nie działam tak długo, możliwe że to ja się mylę.

Właśnie o to chodzi. Każdy się kiedyś myli. Trader 21, Rafał Zaorski, Michael Burry, Benjamin Graham, a nawet Warren Buffett. I z drugiej strony - nawet zepsuty zegar dwa razy na dobę pokaże dobrą godzinę. Osobiście wolę nie budować sobie przekonań na temat rynku w oparciu o kogokolwiek opinie, ani nikogo przekonywać do moich. Mi to nie pomaga, wręcz przeszkadza. Ale może dla Ciebie będzie pomocne, kto wie ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam dzisiaj zamknąłem trade na 80% plusie, trzymałem pozycję mimo przedwczorajszych niespodziewanych wzrostów na indeksie, ponieważ jak widać słusznie sądziłem że to tylko chwilowy ruch w górę. Dzisiaj bardzo fajnie się to rozgrywa, ale uznałem że zamknę pozycję i będę shortował każdą lokalną górkę, jak narazie pare trade'ów po kilka procent już się udało, ale to już powiedziałbym takie scalpowanie bardziej niż prawdziwa pozycja. Powoli zbliżam się do bańki na koncie giełdowym może do czerwca się uda dobić wtedy wezmę sobie urlop w pracy i zrobię reset żeby przemyśleć co dalej robić. Aktualnie pomysłów kolejnych żadnych nie mam na trading jedyne co to do końca tygodnia będę polował na ropę w okolicach 100$ lub niżej. Mam nadzieję że twoje trade'y na S&P 500 również się udały. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla zweryfikowania moich umiejętności analizy wykresów, mój plan na kolejny tydzień to short na US30 do poziomu nawet 33100, ale pierwszym TP będzie raczej 34000-33900 i wtedy zadecyduję czy będę holdował dalej. Planuję wejść w shorta na poziomie 35000, ale zależnie od tego jak otworzy się rynek w poniedziałek możliwe że wejdę w innym miejscu. Zobaczymy czy tym razem też pójdzie tak pięknie jak ostatnio. Ogólnie to myślałem też o shorcie na UK100, ale tamten wykres ma małą dynamikę i mimo wielu sygnałów mówiących o przyszłym spadku to raczej nie jest to bardziej opłacalny trade niż US30, a że gram full depo i muszę wybrać jedno wybieram US30. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Udany shorcik na US30, ale czekałem na wyższą cenę na wejście więc ja niestety nie skorzystałem, ale widziałem że sporo osób na tradingview skorzystało i zarobiło więc fajnie że miałem rację. W międzyczasie long na gbpusd również udany mimo że tp niższe od zakładanego, ale trzeba reagować na rynek a nie sztywno się trzymać założeń, rynek ma je w dupie. :) Dzisiaj wbiłem w shorcika na US100 na cenie 14200 i mam zamiar trzymać do 14000/13800, a jeżeli na cenie 13800 będzie ładna reakcja to nawet do 13400 może sholduję. Generalnie myślę że w miarę fajną strategię sobie ogarnąłem i jak narazie się ona sprawdza ładnie dla mnie wejścia są okej i take profity też warte uwagi rzędu kilkudziesięciu procent. A no i UK100 pieprznęło również jak napisałem, czyli oba pomysły z poprzedniego posta były trafne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I wyszedłem z shorcika przy około 13800 na US100, ogarnąłem także shorta na US30 od 35200 do 34980 także udany dzionek. Chyba do końca tygodnia odpuszczam trading, bo mogą już wejść emocje w grę a tego nie chcę. Poniedziałek zacznę znowu z chłodną głową. Jak narazie moje ryzykowanie pełnego/większości kapitału się sprawdza, jasne jak tracę to też sporo rzędu 10-20%, ale zyski są 40/50 i wyżej więc wychodzę długoterminowo na plus. Jedyne co chciałbym poprawić w swoim tradingu to pewność siebie, bo mimo że mam rację w zdecydowanej większości analiz i z reguły mylę się tylko kiedy nie przyłożę się do analizy to i tak pewność siebie u mnie leży i czasami sam swoje pomysły czytam próbując przekonać do nich siebie że przecież tyle powodów jest żeby szło w moją stronę że jest większe prawdopodobieństwo że się uda niż że nie. :D Ale pracuję nad tym. No i chciałbym ogarnąć sobie maks kilka instrumentów które będę poznawał regularnie i tylko na nich grał, bo jak narazie interesuje się wszystkim gdzie widzę okazje, ale jak ktoś interesuje sie wszystkim to nie jest dobry w niczym tak naprawdę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...