Skocz do zawartości

Początek jazdy na Forex


100thRider
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Racja chciałem napisać oczekujące ale nie wiem dlaczego napisałem wyprzedzające pewnie włączył mi się jakiś proces myślenia o celowości zlecenia oczekującego i pojawił mi się koncept wyprzedzenia tego co się wydarzy, pewnie tak to było.

Zatem czy jest jakaś zasadność takiego oczekującego zlecenia w praktycznym kontekście?

Edytowane przez 100thRider
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie użyłem zlecenia oczekującego na EUR/USD, widziałem, ze "rynek" oscyluje i są tendencje do wzrostu jak przez ostatnie 3 dni tak do godziny 14-15 może być wzrost ale wiadomo trzeba czuwać 🙂 (no i cały czas to demo mode).

Czyli zakupiłem 2 pozycje całkiem w dobrym miejscu ale widziałem, ze są wybicia w dół na lepszych pozycjach i tam ustawiłem sobie właśnie zlecenie oczekujące bo pomyślałem, ze jak tam wskoczy to mogę kupić i ten zakup może mi zniwelować ewentualne straty, taki był zamysł i jak na razie się sprawdza.

Dzięki za artykuł zaraz zerknę do niego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kontynuując trend na EUR/USD zgodny z moją strategią zysku i straty, zacząłem grać bardziej "świadomie" na koncie demo nie za tysiące ale za kwoty realne względem mojego przyszłego budżetu i jak na razie zapowiada się ciekawie.

Może nawet zaryzykuję pierwsze kroki na koncie rzeczywistym aby wykorzystać aktualną sytuację na EUR/USD (...do przemyślenia), bo wiadomo można czytać o pływaniu ale dopiero jak wejdziemy do wody to się okaże, czy umiemy pływać, czy tylko czytać o pływaniu 🙂

BTW: nasunęła mi się taka luźna uwaga w trakcie edukacji, skoro mam dźwignię powiedzmy 1:30, czy mogę uznać za dobry wynik jeśli 1 PLN przyniesie mi 30 PLN, oczywiście w kontekście teoretycznym (pomijając realia 😉)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minutes ago, raposo said:

Za dobry wynik możesz uznać dopiero sytuację, kiedy osiągasz stabilny dochód przy niskim poziomie ryzyka w długiej perspektywie czasu na koncie realnym. Wszystko inne może być aberracją, przypadkiem, fartem.

Rozumiem, dopiero dłuższa perspektywa wykazuje zysk/stratę realnie.

Czy mogę sobie to jakoś wyliczyć (to o czym napisałeś wyżej)?

BTW:

Na stornie XTB znalazłem raport z 1Q (pierwszy kwartał) 2020, że na rynku Forex (na XTB) ~33% procent aktywnych klientów odnotowuje zysk na transakcjach, a ~66% stratę, oczywiście nie wiadomo, czy zysk to jest 100 PLN, czy 10k PLN ale grupa BE stanowi ok. 0.7% więc zakładam, ze ci z zyskiem powiedzmy są na "odpowienim" plusie.

To czy nie wychodzi z tego, że co 3 "inwestor" wygrywa i przy odpowiednim wkładzie wiedzy, przygotowania, wytrwałości, zarządzania kapitałem, itp, wyjdzie się na plus, wiadomo czynnik czasu ma tu duże znaczenie, bo jeśli poświęcę 1 rok 4h/5dni aby zarobić 5-10K, no to opłacalność powiedzmy nie jest duża ale...?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Czy mogę sobie to jakoś wyliczyć (to o czym napisałeś wyżej)?

Co dokładnie chcesz liczyć?

Stabilny dochód w mojej ocenie to min. 12 miesięcy - w tym czasie zazwyczaj mamy do czynienia z różnymi zachowaniami rynku i to dowodzi, że jesteśmy w stanie się tu odnaleźć (trendy, korekty, konsolidacja, wysoka/niska zmienność). Niski poziom ryzyka to coś, do czego każdy powinien dążyć. W praktyce bywa różnie, bo im mniejszy kapitał, tym większe ciśnienie żeby zarobić większy % (z 1000 zł zysk 1000 zł to 100%, ale samo 1000 zł starczy ledwo wynajem pokoju na miesiąc w Gdańsku... ;) ).

Niski poziom ryzyka to według książkowych przykładów 0,5-2% ryzyka na transakcję i maksymalne obsunięcie kapitału rzędu 10-15% (konkretne wartości to wynik osobistych preferencji danej osoby). Utrzymując się w tych ramach przez rok i kończąc go z zyskiem > +20%, można powiedzieć, że jest dobrze.

Oczywiście, przy małym depozycie jest trudniej, bo 10 tys. zysku w rok to żaden szał, ale jeśli Twój depozyt to 10 tys., to tworzy się ciśnienie na wynik, podejmujesz nadmierne ryzyko w celu zmaksymalizowania stopy zwrotu, stresujesz się, popełniasz błędy, masz mały margines zabezpieczenia i... może właśnie dlatego zarabia tylko 33%? ;) 

Statystyki publikowane przez polskich brokerów wyglądają dość optymistycznie i właśnie dlatego, że nie są pełne. Nic nie wiemy o średniej stracie, średnim zysku i całej masie innych czynników. Dodatkowo, dotyczą tylko kwartałów. Jaka jest prawda? My możemy gdybać, a wiedzą to tylko więksi brokerzy, którzy mogą sobie dokładnie przeanalizować dużą próbę statystyczną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...